Kanada w pigułce, która nas pokonała.

Jeśli planujesz odwiedzić Kanadę ale masz zaledwie kilka dni to twoim celem powinien być Nowy Brunszwik. Jest tutaj wszystko co charakterystyczne dla prowincji, które odwiedziliśmy do tej pory. Ok, nie ma wysokich gór z ośnieżonymi szczytami, jednak jak się okazało – są tu „wystarczające” górki.

Ale od początku. Już pierwszego ranka uderzyło mnie to, że tutaj naprawdę WSZYSTKO jest w dwóch językach. Gdy wyruszy się z zachodniego wybrzeża to praktycznie aż do Krainy Wielkich Jezior tablice informacyjne przy drogach, banery, potykacze itp. są po angielsku. W Ontario zaczyna się to powoli zmieniać, dwujęzyczne teksty stają się tym częstsze im bardziej na wschód się przemieszczasz. W Quebecu zwrot o 180 stopni – napisy wyłącznie po francusku. Natomiast w NB w obu językach jest nawet menu w Timie Hortonsie! 😜

Stojąc w kolejce do kasy czy siedząc w kawiarni słychać też mieszankę. Oczywiście angielski dominuje gdyż francuskojęzyczni mieszkańcy stanowią ok 30%, natomiast spośród wszystkich prowincji Kanady tylko tu oba języki są oficjalnie uznawane za obowiązujące.

A jeśli chodzi o podobieństwa do pozostałych prowincji:

– odnośnie BC: jak pisałam na początku, widowiskowych gór nie ma, ale podjazdy potrafią zaskoczyć, a nawet, jak było w naszym przypadku, spowodować zmianę planów. Po dwóch dniach pokonywania przewyższeń wyższych niż te w górach skalistych, gdy wybraliśmy się w stronę Foundy NP i po niecałych 10 km mieliśmy już nabite 300 m podjazdów, postanowiliśmy odpuścić i zawrócić częściowo po własnym śladzie;

– prerie: Nowy Brunszwik jest w znacznej części kraina rolniczą, więc poruszając się po highway wśród pól skojarzenia były oczywiste;

– Ontario: zatoka św. Wawrzyńca przypomniała nam o Lake Superior z tą różnicą, że tym razem woda faktycznie jest słona;

– Quebec: język francuski i wielkie rzeki, które czasem gdy mocno wieje płyną w drugą stronę.

Poza tymi wszystkimi podobieństwami napotkaliśmy na naszej drodze rzeczy jakich nie ma nigdzie indziej: najdłuższy na świecie kryty most, najwieksza siekiera i homar, największe pływy oceaniczne


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *